Nie lubię czekać na płyty…

Choć z drugiej strony mierzi mnie obowiązek nakładany ponoć przez wielkie wytwórnie, nakazujący wydanie przynajmniej raz w roku nowego materiału, bo wtedy dopiero pojawiają się wątpliwości, czy będzie to materiał wartościowy, czy li tylko obowiązkowy…

Justyna Bacz wydała właśnie nową płytę, którą z pewną obawą wkładałem do odtwarzacza, bo czas mnożył oczekiwania moje, a obawa o ich zgodność z wrażliwością Twórców rosła.

Większość tekstów na płycie, to wiersze Anny Piwkowskiej – poetki utytułowanej, autorki kilku tomików wierszy, tłumaczonej na kilka języków. To właśnie jej wiersze wykorzystano w przejmującym filmie Barbary Sas pt. „Jak narkotyk”.

Pełny tekst recenzji dostępny tutaj.